Jakiś czas temu dostałam informację od jednego z mieszkańców Bezrzecza, który prosił mnie by poruszyć temat terenu za Stokrotką/Biedronką.
Teren za Stokrotką/Biedronką
Mieszkańcy ul. Cynamonowej, Korzennej i Doliny Słońca dobrze wiedzą o którą część chodzi. Ci co posiadają czworonogi często udają się na tyły Stokrotki na spacery ze swoimi pupilami.
Jest to duża przestrzeń gdzie psiaki mogą się wybiegać i załatwić swoje potrzeby. Kilka dni temu doszło tam do smutnego wydarzenia. Wszyscy dobrze wiemy, że w samym Bezrzeczu i naszych okolicach nie brakuje leśnej zwierzyny, która nauczyła się życia w naszej bliskości. Taka prawda, że to my wkroczyliśmy w ich naturalne środowisko i czy się nam to podoba czy nie, zwierzęta te, zawsze będą nam towarzyszyć.
Ratowanie lisów
Kilkoro mieszkańców ratowało cztery małe liski, które najprawdopodobniej się zatruły. W tym miejscu chciałam Was ostrzec i prosić.
Jeśli posiadacie psiaki i właśnie tam wybieracie się na spacer uważajcie na to, co Wasze czworonogi robią. Niech nie jedzą wysypanych resztek pożywienia, bo być może ktoś w tamtym miejscu coś rozsypał bądź rozsypuje.
Nie wiadomo czy lisy faktycznie zjadły coś co im zaszkodziło, nie wiadomo w stu procentach czy faktycznie ktoś umyślnie coś tam wysypał ale uważajcie na swoje zwierzaki.
Szkoda tych małych lisków i mam nadzieję, że była to sytuacja incydentalna i już nigdy coś takiego się nie wydarzy.
To, że liski (1 piesek i 3 liszki, około miesiąca) zostały otrute to pewne – stwierdzili to ludzie z Fundacji Dzika Ostoja, którzy przyjechali na miejsce. Ginęły w różnym czasie i w męczarniach, ostatni padł na kilkadziesiąt minut przed przyjazdem Ostoi. Kwestia – czy było to celowe działanie czy tylko ludzka głupota?
Na drugi dzień rano pod jamą (a więc za płotem) leżało świeżo przyniesione jedzenie – odpadki po obiedzie (ziemniaki, kości itp.). Ktoś zadał sobie trud aby sforsować płot i położyć jedzenie, które po południu zniknęło.