Moja znajoma z Bezrzecza, nasza sąsiadka, nasza mieszkanka poprosiła mnie bym zamieściła na stronie o to taki apel:
Pół worka plastików. Tyle uzbierałam dzisiaj rano na odcinku ok.500m między domem a szkołą. Dwa tygodnie po generalnym sprzątaniu Bezrzecza. Nie wiem kto rzuca te wszystkie śmieci, ale dziwi mnie jedno: mieszkańcy os.Cynamonowego, Doliny Słońca – cierpicie wszyscy na zaćmę, przyzwyczailiście się już do życia w bajzlu czy dobrze Wam z tym? To są plastiki zebrane głównie pod płotami Waszych osiedli! Leżały na wierzchu, na trawie, przy drodze, którą codziennie chodzicie i jeździcie. Babcie z wnukami, wyfiokowane pańcie, rodzice z dziećmi, psami i rowerkami, Sebki w drodze z/i na siłownię, menadżerowie w służbowych skodach i Ty, i Ty też – naprawdę nie widzicie butelek, opakowań, puszek pod nogami? W mieszkaniu wysprzątane, a to co za progiem już Was nie interesuje? Gdyby każdy wyrobił w sobie nawyk podnoszenia z ziemi śmieci wszyscy żylibyśmy w czystej przestrzeni! Bez dyskusji, że nie ma koszy, że ludzie fleje i że gmina powinna… Miłego dnia życzę!
Przypomnę, że ostatnio mieszkańcy Karmelowej zakasali rękawy i wysprzątali swoją przestrzeń życiową [kliknij TU]. Ostatnio również odbyło się „Wspólnie wysprzątajmy Bezrzecze” [kliknij TU] i powinniśmy dbać o nasze miejsce w którym żyjemy.
Można zwalać na brak koszy ale jeśli ich nie ma, to proste – zabieramy pustą puszkę, butelkę do domu i wyrzucamy je do kosza.
Mnie również irytuje fakt, że kupuję dziecku loda czy picie i nie mam gdzie wyrzucić papierka czy butelki ale w życiu by mi nie przyszło do głowy wywalić w krzaki czy na pobocze. Trzeba wychowywać swoje pociechy i uświadamiać je, bo pewnie większość tych butelek i papierków należą właśnie do dzieciaków które wracają ze szkoły.
Jeśli widzisz puszkę, butelkę podnieś, zabierz ze sobą i wyrzuć do kosza. Schylanie nie boli! No trudno, ktoś wyrzucił, jakiś brudas, fleja ale nie spadnie Ci korona z głowy jeśli się schylisz.
Dbajmy o swoje miejsce w którym żyjemy!
To nie mieszkańcy robią ten bajzel tylko ci co spacerują koło osiedla cynamonowego i nie uczmy dzieci tylko podnosić śmieci a nie smiecic
No właśnie w tym rzecz trzeba uczyć nie śmiecić, i uczyć podnosić śmieci 😉
Bez sensu taki nawyk, gdyby każdy wyrobił sobie nawyk wyrzucania po sobie to nie będzie trzeba się schylac,poprostu jesteśmy brudasami,to się wynosi z domu,ja wyniosłem i potrafię
Mnie też denerwuje fakt, że ludzie dookoła śmiecą (samą byłam świadkiem jak gowniarz papierek po ludzie na chodnik przy nowej drodze rzucił-podnosił go szybciej niż rzucił ;P) ale zbierać po kimś śmieci jak sugeruje autor, to już w moim mniemaniu lekka przesada. Po pierwsze spacerując z dziećmi uczę je, żeby nie podnosiły niczego z ziemi, bo nie wiadomo kto tego dotykał, czy żadne zwierzę w międzyczasie się na to nie załatwilo itp… poza tym śmieci są różne-raz będzie to papierek innym razem coś ostrego-nie zaryzykuję! U mnie zasada jest jedna-nie podnosić żadnych śmieci. A po drugie chyba są od tego odpowiednie firmy, które sie takim sprzątaniem zajmują-jakoś na mieście nie widać stosu śmieci, więc albo u nas po prostu się nie sprząta, albo śmietniki rzeczywiście mają znaczenie (a raczej ich brak!)
Ciekawi mnie czemu ta Pani „znajoma” uważa, że odpowiedzialnymi za śmieci są mieszkańcy os. Cynamonowego i Doliny Słońca. Tą samą drogą chodzą również dzieci mieszkające na okolicznych osiedlach domów jednorodzinnych. Więc nie ma co tu się wywyższać, pouczać i zwalać winę na innych. Dopóki rodzice nie będą przywiązywali wagi do nauki sprzątania po sobie, dopóty dzieciaki będą śmiecić.